Mam wrażenie, że dopiero co pisałam podsumowanie zimy, a tu już zaczęło się kalendarzowe lato. Wiosna minęła mi ekspresowo! Zaczęła się od totalnego wywrócenia do góry nogami całego świata przez epidemię koronawirusa, przez którą była nieco inna niż poprzednie. Jednak, jak w każdym czasie, znalazły się też rzeczy dobre, przyjemne, fajne. A zatem czas na ulubieńców wiosny 2020 roku.
- Książki.
Tegoroczna wiosna minęła pod znakiem książek. Przyczyniły się do tego wielkie, kuszące promocje we wszystkich możliwych internetowych księgarniach, którym nie potrafiłam się oprzeć. Dlatego na moje półki trafiło sporo nowych pozycji, część z nich została już przeczytana, a część czeka na swoją kolej. Jedną z najważniejszych książek, które w tym roku przeczytałam była „Siła rezyliencji”. Więcej o tej książce pisałam w TYM wpisie, więc zainteresowanych odsyłam do tego artykułu. Dodatkowo na urodziny dostałam kolejne książki, więc chwilowo staram się unikać wchodzenia na stronę Empiku.
- Naszyjnik Sunny Horn Gold.
Do zakupu tego naszyjnika przymierzałam się dość długo, bo za każdym razem jak już byłam zdecydowana, to magicznie znikał ze strony i był niedostępny. Kupiłam go z polecenia jednej z youtuberek, która nosiła go na filmach. Strasznie mi się spodobał, a akurat szukałam czegoś podobnego. W końcu udało mi się go kupić i jestem w nim zakochana od pierwszego założenia. 😉 Naszyjnik pochodzi ze strony alicjamaria.pl i jest to dokładnie TEN naszyjnik. Mój jest srebrny, pozłacany.
- Pierwszy rower po kwarantannie i piesze wycieczki.
Wiosna to zawsze początek sezonu rowerowego. Ze względu na pandemię, w tym roku po raz pierwszy na wycieczkę wybrałam się nieco później niż zwykle (chociaż pre-sezon rowerowy zrobiliśmy już w lutym :D), niemniej jednak, przy całej tej pandemii, w tym roku rower i wycieczki piesze po lesie nabrały innego wymiaru. W planach mam wycieczkę rowerową nad Zegrze, a także wraz z siostrą dłuższą pieszą wycieczkę po Kampinosie.
- Trzydziestodniowe wyzwanie Dziennik Rozwojowy na blogu edytazajac.pl
W kwietniu miałam przyjemność wziąć udział w ciekawym wyzwaniu rozwojowym, które trwało 30 dni. Polegało ono na tym, że każdego poranka otrzymywałam pytanie rozwojowe na dany dzień, na które trzeba było sobie odpowiedzieć. Pytania dotyczyły różnych kategorii: domu, relacji, rozwoju osobistego, itp. Notatki z tego wyzwania będą mi służyły jeszcze przez długi czas.
- Mini przyjęcie urodzinowe.
Pomimo panującej pandemii, udało mi się w czerwcu zrobić mini przyjęcie urodzinowe dla najbliższej rodziny (niechcący wyszło nawet dwudniowe). Cieszę się, że mogłam spędzić ten dzień z tymi, których kocham. Wyszły mi przepyszne jogurtowe muffiny, które koniecznie muszę powtórzyć, zrobiłam też nieśmiertelnego murzynka (raczej nie jestem najlepszym cukiernikiem, więc jestem z siebie dumna :D). Było smacznie, zabawnie, trochę burzowo i bardzo głośno!
- Nowy kubek.
I na koniec mała rzecz, która niesamowicie mnie cieszy. Przy okazji pobytu u Teściowej, znalazłam w Topazie przepiękny kubek. Miał zostać na miejscu i być „moim” kubkiem tam, ale spodobał mi się tak bardzo, że ostatecznie zabrałam go ze sobą do domu i regularnie piję w nim moją poranną i popołudniową herbatę. No cóż, kubków nigdy za wiele. Tylko miejsca w kuchni zaczyna brakować. Ups.
To moi wszyscy ulubieńcy tegorocznej wiosny. Dajcie znać, co Was tej wiosny zachwyciło. Mnie trochę szkoda, że przez noszenie maseczek, praktycznie ominęło mnie kwitnięcie bzu, którego zapach uwielbiam. Jednak pomimo to, uważam tę wiosnę za cudowną!
Trzymajcie się i dobrego lata!
Myślę, że to poczucie wolności, którego tej wiosny doświadczyliśmy, było najlepsze. Wyjście z domu, małe wycieczki i oddech bez maski. Jeszcze żeby wirus odpuścił, a szczęście będzie w pełni.
Piękny ten naszyjnik, naprawdę śliczny 🙂 Smacznej herbaty w nowym kubku i miłego lata Ci życzę 🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję kochana, Tobie też wszystkiego, co najlepsze ❤️
PolubieniePolubienie
U nas numer 1. tej wiosny to ogródek warzywny. Obecnie z racji natężonych opadów strasznie zachwaszczony i bagiennie wciągający 🙂 . Kilka wypadów weekendowych już za nami (park Arkadia, arboretum w Rogowie, Łazienki). Plus kolekcja klasycznie rockowych płyt i komiksów nam się jakoś dziwnie rozrosła tej wiosny 😉 Pozdrawiamy i życzymy równie inspirującego lata.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super 😊 a jakie płyty konkretnie? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sama prehistoria 🙂 Cała dyskografia Doorsów, debiuty grup Toto, Foreigner i Boston, U2 „War”, ZZ Top „Tres hombres”, Yes „Close to the edge”, Don Mclean „American pie”, Bob Dylan „Desire”, The Eagles „Hotel California”, Eric Clapton „461 Ocean Boulevard”, Joni Mitchell „Ladies of the canyon”, Motorhead „Ace of spades”, Whitesnake „1987” a z „nowości” (’94/’95): Tiamat „Wildhoney” i Paradise Lost „Draconian times” 😉 Worek się rozpruł. A teraz post dla zakupów i karnawał dla uszu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale super 🙂 ja sobie ostatnio Claptona do towarzystwa przy pracy upodobałam:) buziaki i uściski dla Was 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas muzyka służy głównie jako tło sprzątania, prasowania i jazdy samochodem 😉 . Również pozdrawiamy.
PolubieniePolubienie
Kiedy wybuchła pandemia i byliśmy w zamknięciu czułam się strasznie. Miałam w głowie te wszystkie wycieczki których nie mogę odbyć, tą wiosnę, której nie mogę doświadczyć. I kiedy zaczęliśmy „normalnie” żyć trochę odetchnęłam. Kocham naturę, wiosnę, popołudnia spędzone nad wodą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba