Jak mieć zawsze porządek w domu małym nakładem czasu?

Nie znoszę całodziennego sprzątania. Uważam, że to kompletna strata czasu, szczególnie jeśli poświęcamy na to dzień wolny, np. sobotę. Nie lubię mieć poczucia, że całe przedpołudnie zajęło mi sprzątanie w domu, kiedy mogłabym robić coś przyjemniejszego. Nie widzę też sensu w życiu cały miesiąc w bałaganie po to, żeby raz na jakiś czas zrobić większe porządki, których po dwóch dniach nawet nie widać. Jestem zwolenniczką życia w ogólnie uporządkowanej przestrzeni. Moje podejście jest takie, że lubię mieć „ogólnie”, „z grubsza” ogarnięte mieszkanie przez cały czas. Nie potrafię pracować ani odpoczywać w zabałaganionym miejscu. Wcale jednak nie poświęcam dużo czasu na sprzątanie i nie biegam przez całe dnie ze szmatką. Mam za to kilka ciekawych patentów, dzięki którym nie muszę sprzątać zbyt często, a zawsze mam porządek i rzadko kiedy muszę robić wielkie sprzątanie, kiedy mają pojawić się mniej spodziewani goście. Przejdźmy zatem do konkretów: co robić, żeby zawsze mieć porządek w domu, ale nie poświęcać na to mnóstwo czasu?

  1. Odkładać rzeczy na miejsce.

Odkładanie rzeczy na miejsce niby brzmi łatwo, a wcale takie nie jest. Dlaczego? Bo przede wszystkim rzeczy najpierw muszą mieć swoje miejsce. Jeżeli dany przedmiot nie ma swojego ustalonego miejsca, to ciężko go tam odłożyć. Newralgiczne sfery to przede wszystkim ciuchy i naczynia w kuchni. Ogarnięcie w szafie i sensowne ułożenie ubrań (np. takie, żeby przy wyjęciu jednej rzeczy cała szafa nie zwalała nam się na głowę) może znacznie podwyższyć poziom ładu w tej szafie. Warto też znaleźć te rzeczy i sfery, które powodują największy nieporządek, np. ubrania, które nie są do prania, ale nie chcemy ich chować do szafy – niech też mają swoje miejsce, np. zawieszone na drzwiach sypialni. Odkładaniu rzeczy na miejsce sprzyja też ogólne ułożenie rzeczy, które mamy w domu. Jeśli prawie codziennie używamy, np. blendera, to lepiej, jeśli leży w miarę na wierzchu, a nie na najwyższej półce, do której nawet nie dosięgamy bez krzesła, bo na 100% nie będzie nam się chciało go tam codziennie, po umyciu, odkładać. Postawmy na praktyczne rozwiązania i ułatwiajmy sobie życie.

  1. Na bieżąco sprzątać to, co się pobrudzi.

Drugi punkt posiadania porządku, to bieżące sprzątanie. Łatwiej jest umyć jeden talerz, niż cały zlew brudnych naczyń. Wygląda to mniej przerażająco i czasochłonnie, więc łatwiej się do tego zabrać.  Warto zwrócić uwagę na drobne rzeczy: zamiatać od razu, jak się coś rozsypie, przetrzeć, kiedy się coś wyleje, itp. W tym punkcie warto zwrócić szczególną uwagę na kuchnię, bo tam bałagan robi się najszybciej i najłatwiej. Wystarczy kilka minut, żeby np. powrzucać naczynia do zmywarki, pochować wyjęte rzeczy i przetrzeć blaty. Można to zrobić w czasie, gdy grzeje się woda na herbatę albo w tosterze przygotowują się pyszne grzanki na śniadanie. Warto zadbać o to, żeby bałagan się nie nawarstwiał, bo później ciężko zrobić szybkie porządki.

  1. Robić szybkie akcje sprzątania.

W pół godziny można zdążyć przetrzeć kurze, umyć łazienkę i odkurzyć. I poodkładać rzeczy na miejsce. Pół godziny „zmarnowane”, a dom może wyglądać co najmniej akceptowalnie, a nie jakby właśnie przeszedł przez niego huragan. Jeśli, tak jak ja, nie lubicie poświęcać na sprzątanie długich godzin, to warto robić właśnie takie „szybkie akcje”, które nie dają wrażenia zmarnowanych godzin.

Można też podzielić sprzątanie na kilka partii, np. pomieszczeniami. Wtedy można jednego dnia, np. posprzątać łazienkę, innego kuchnię, a kolejnego, np. sypialnie. Jednorazowe poświęcenie kilkunastu minut wydaje się mniej skomplikowane, niż poświęcenie całego dnia na gruntowne porządki w całym domu.

hdr

  1. Być konsekwentnym.

Na nic się zdadzą wszystkie porady, jeśli będziemy się do nich stosować raz na rok i to w styczniu, kiedy trzeba chociaż poudawać, że chce się spełnić postanowienia noworoczne. W sprzątaniu, tak jak w prawie każdej dziedzinie życia, ważna jest systematyczność i konsekwencja. Regularne sprzątanie pozwoli na posiadanie czystej i przyjemnej przestrzeni.

Warto też mieć regularność w sprzątaniu mniej widocznych i mniej oczywistych miejscach, które nie są widoczne gołym okiem na co dzień, np. raz na jakiś czas odsunąć łóżko i odkurzyć, umyć górne szafki w kuchni czy poukładać w szufladach, w których jest tzw. pierdolnik. 😉

  1. Angażować innych mieszkańców w sprzątanie.

I ostatni punkt, bez którego nawet najlepszy plan sprzątania nie może się udać. Co nam po tym, że będziemy odkładać wszystkie rzeczy na miejsce, jeśli pozostali członkowie rodziny nie będą tego robić? Możemy oczywiście biegać za każdym i po nim sprzątać, jednak można wtedy szybko się zmęczyć, frustrować i urobić po pachy. 😉 Dlatego lepiej angażować całą rodzinę w sprzątanie i nauczyć każdego, jak taki porządek powinien wyglądać. Warto też nie denerwować się od razu, jeśli nie wszystko idzie idealnie, ale powoli wypracowywać wspólną rutynę, która pozwoli całej rodzinie żyć w pięknym, zadbanym i przytulnym domu. W końcu chyba całej rodzinie zależy na tym, żeby ten dom był przyjazny dla mieszkańców?

To moje wszystkie patenty na sprzątanie bez wysiłku. Dajcie znać, jak to wygląda u Was: czy sprzątacie podobnie jak ja, czy raczej robicie wielkie sobotnie sprzątanie?

Czekam na komentarze!

9 myśli na temat “Jak mieć zawsze porządek w domu małym nakładem czasu?

  1. W rodzinnym domu mieliśmy sprzątanie sobotnie (udręka), każdy swoją część przestrzeni i zamiennie odkurzanie korytarza. W moim mieszkanku wyznaję Twoje zasady 🙂 Odkładanie na miejsce, poświęcenie odrobiny czasu każdego dnia by ogarnąć ogólnie dom, a raz na jakiś czas gruntowne porządki wraz z zakamarkami. W szafach lubię układać, tak po prostu, a przed każdym sezonem robię przebiórkę ubrań i wywalam to, co w ogóle nie noszone. Weekendy natomiast mamy tylko na odpoczynek, wyjazdy i spędzamy je zawsze rodzinnie 🙂 Miłej niedzieli Aniu 🌺

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz