Jak być bardziej zorganizowanym?

Jestem pewna, że przynajmniej raz na jakiś czas zdarza Ci się mieć poczucie, że totalnie nie ogarniasz rzeczywistości. Czasem możesz czuć się, jakby cały świat zmówił się przeciwko Tobie: autobus się spóźnił, spleśniały ostatnie kromki chleba, popsuła się pralka, a cała rodzina miała swoje humory i nie chciała współpracować. Takie dni są zupełnie normalne i każdemu się zdarzają. Co robić jednak, kiedy takie dni, zamiast być odstępstwem od reguły, stają się Twoją codziennością? Kiedy każdy dzień staje się walką z wielkim chaosem, łatwo wpaść w poczucie rezygnacji, wypalenie. Zaczynamy tonąć w bałaganie, kiepsko się odżywiać, zawalać terminy i jesteśmy wiecznie spóźnieni. Kluczem do zmiany, może być lepsza organizacja.

Bycie zorganizowaną osobą jest dla mnie wyjątkowo istotną sprawą. Przez długi okres życia robiłam wszystko na ostatnią chwilę, żyłam w chaosie i nie ogarniałam niczego. Długo dojrzewałam do tego, aby moje życie wyglądało tak, jak wygląda teraz i włożyłam mnóstwo pracy w to, żeby mój świat był uporządkowany.

Dziś postanowiłam podzielić się moimi wszystkimi organizacyjnymi trikami, choć czasem mam wrażenie, że stałam się organizacyjnym freakiem i czasem przesadzam w drugą stronę ;). Jeżeli jednak chcielibyście wprowadzić nieco więcej porządku i spokoju do swojego życia, zapraszam na podróż po świecie organizacji i ułatwiania sobie życia.

Jak zatem być bardziej zorganizowanym?

  1. Planuj zakupy i posiłki.

Spożywanie regularnych i wartościowych posiłków to podstawa nie tylko dobrze zorganizowanego życia, ale także sprawnie funkcjonującego ciała i umysłu. Dlatego na tym elemencie warto skupić się w pierwszej kolejności. O moich metodach planowania domowego menu pisałam już w innym wpisie. Zawarłam tam cały mój system robienia zakupów i planowania posiłków w taki sposób, aby było to możliwie najmniej uciążliwe, szybkie i przyjemne. Aktualnie, zakupy robię raz w tygodniu. Od jakiegoś czasu testuję aplikację Frisco, która zapewnia dostawę zakupów do domu. Dla mnie to duża oszczędność czasu, którego nie mam zbyt wiele. Dodatkowo, zawsze staram się mieć w lodówce składniki na awaryjne szybkie dania. Może to być np. ekspresowe spaghetti, zamrożony sos, czy porcja pierogów na czarną godzinę. Dzięki temu nie mam stresujących sytuacji, w których z burczącym brzuchem muszę iść na szybkie zakupy. To, co bardzo ułatwia też ogarnianie codziennych posiłków, to dla mnie mrożenie pieczywa w mniejszych porcjach. Czasem może zdarzyć się, że w niedzielę wieczorem zabraknie chleba i wtedy takie pieczywo można wyjąć z zamrażarki. Zazwyczaj mrożę chleb krojony, dzięki czemu mogę w dowolnej chwili wyciągnąć nawet kilka kromek. Takie pokrojone kromki rozmrażają się w kilka –  kilkanaście minut. Ta metoda sprawdza się również, kiedy np. wyjeżdżam na cały weekend i wiem, że wrócę dopiero w niedzielny wieczór. Mam wtedy pewność, że w poniedziałkowy poranek na pewno nie będę głodna.

2. Miej podstawowe zapasy.

Bycie przygotowanym na różne sytuacje to dla mnie istota zorganizowanego, ale też spokojnego życia. Dlatego też lubię posiadać na zapas nie tylko jedzenie czy wodę mineralną do picia, ale także np. kosmetyki i przedmioty higieniczne, których najczęściej używam. Zawsze mam w zapasie dodatkowy szampon do włosów, żel pod prysznic czy dezodorant. Dzięki temu nie zaskoczą mnie niespodziewane puste półki w sklepie i brak moich ulubionych kosmetyków. Zasadę posiadania zapasów stosuję też w innych kategoriach życia: zawsze mam coś do przeczytania na zapas, wpisy na bloga napisane z wyprzedzeniem (to, co piszę teraz – piszę z ponad miesięcznym wyprzedzeniem ;)) albo jednorazowe bilety na wypadek np. nieczynnego biletomatu. Zawsze kupuję też prezenty z wyprzedzeniem. Paradoksalnie, robienia wszystkiego z dużym zapasem, nauczyło mnie… lenistwo. Zawsze powtarzam, że z natury jestem leniwa i wiem, że później też mi się nie będzie chciało, a może nawet nie będzie mi się chciało bardziej, dlatego większość rzeczy robię z dużym wyprzedzeniem lub od razu. To zdejmuje ze mnie presję czasu i daje więcej przestrzeni na spokój czy spontaniczny dzień wolnego.

3. Zapisuj wszystko.

Mądrzy ludzie mawiają: jak nie zapiszesz, to zapomnisz. A ja, mądrzejsza o słuchanie mądrych ludzi, podpisuję się pod tym obiema rękami (a nawet nogami)! Zapisuję wszystko: rzeczy do zrobienia, ważne daty, ciekawe pomysły, inspiracje czy własne przemyślenia. Często jest tak, że zapisanie czegoś na kartce czy w telefonie magicznie sprawia, że jakoś łatwiej zrealizować te rzeczy, które zostały zanotowane. Dodatkowo, istnieje spora szansa, że to, co zapiszemy, nie zostanie tak szybko zapomniane. Dlatego właśnie mam cały skomplikowany system zapisywania, kilka zeszytów na różne notatki. Ten system cały czas usprawniam i ulepszam w taki sposób, aby był dostosowany do moich potrzeb.

4. Zrób plan sprzątania.

Kiedy piszę ten wpis, jest mniej więcej połowa października, a w mojej głowie powoli klaruje się plan na świąteczne porządki. Z uwagi na dużą ilość różnych rzeczy do zrobienia, a także niechęć do poświęcania zbyt dużo czasu jednorazowo na większe porządki – większe sprzątanie staram się rozłożyć na mniejsze partie. Uważam za zasadne, żeby przynajmniej raz w roku (i wcale nie musi to być przed świętami Bożego Narodzenia!) zrobić takie gruntowne porządki, z uwzględnieniem przejrzenia wszystkich szafek, szafeczek i szuflad. Takie duże sprzątanie zwiększa szanse na odgracenie własnego otoczenia, co również może przełożyć się na lepszą organizację. Jednak z uwagi na to, że zajmuje ono dużo czasu, warto podzielić je na mniejsze części, np. wyznaczyć jedno pomieszczenie, którym zajmiemy się w danym tygodniu. Posprzątanie jednego miejsca w ciągu kilku dni, nie powinno sprawić większego problemu i nie pozostawi poczucia ogromnego zmęczenia i niechęci do dalszych porządków. Ponadto, staram się również planować zwykłe tygodniowe porządki – analizuję, kiedy w tygodniu będę mieć na to czas i wpisuję w kalendarz.

5. Segreguj rzeczy i odkładaj je na miejsce.

Na nic porządki, nawet regularne, jeżeli po kilku chwilach znowu robimy bałagan. Porozrzucane rzeczy wszędzie, gdzie się da i brak wyznaczonego miejsca, potrafią wprowadzić ogromny chaos. Jeżeli ciągle nie możesz znaleźć kluczy – wyznacz im jedno, stałe miejsce i zawsze je tam odkładaj. Zrób porządki w szafie w taki sposób, aby można było łatwo znaleźć w niej potrzebne rzeczy. Im bardziej uprościsz sobie przestrzeń wokół siebie, tym szybciej i łatwiej będzie Ci się w niej poruszać. A to duża oszczędność czasu i zmniejszenie stresu.

6. Planuj i myśl do przodu.

To, co znacząco ułatwia codzienność to dla mnie planowanie i myślenie do przodu. Poświęcenie kilku czy kilkunastu minut na przemyślenie, np. w niedzielę, jak będzie wyglądał kolejny tydzień może znacząco przyczynić się do lepszej organizacji. Dzięki temu można przygotować sobie np. zestawy ubrań na cały tydzień i nie szukać w porannym pośpiechu jakiejkolwiek wyprasowanej bluzki. Warto planować codzienność również tak, żeby realistycznie dostosować ją do rzeczywistości. Jeśli wiesz, że cały tydzień będziesz zajęty od rana do samego wieczoru, to naprawdę nie ma sensu planować skomplikowanego obiadu, który przygotowuje się kilka godzin albo wielkiego sprzątania w środku tygodnia.

7. Nie odkładaj wszystkiego na później.

Prokrastynacja i odkładanie wszystkich zajęć na wieczne „później” to jeden z największych wrogów dobrej organizacji. Jeżeli coś zajmie Ci mniej niż dwie minuty – zrób to od razu. Dodatkowo, nie ma sensu zostawiać na ostatni dzień rzeczy, które i tak trzeba będzie zrobić. Rozlicz PITy od razu, kiedy je otrzymasz, a oszczędzisz sobie kilkumiesięcznego myślenia o tym, przypominania sobie o tym w najmniej korzystnym momencie i wyrzutów sumienia. Lepiej zrobić coś od razu i mieć to z głowy. 😉

8. Kontroluj czas i rób czasowe rezerwy.

Jeśli chcesz być zorganizowaną osobą, a do tego być traktowanym poważnie, to skończ ze spóźnianiem. Spóźnianie się to jedna z rzeczy, na które jestem najbardziej uczulona. Lepiej chwilę poczekać, niż się spóźnić. Naprawdę. Dlatego planując wyjście czy podróż dodaj trochę czasu potrzebnego na przygotowanie, na wypadek nieprzewidzianych okoliczności, porwanych rajstop, korków na drodze czy rozmazanego tuszu. Szanuj czas swój i czas innych.

9. I na koniec… prowadź kalendarz!

I żeby te wszystkie powyższe punkty i całe swoje życie i codzienność trzymać w ryzach – zacznij prowadzić kalendarz. Powpisuj najważniejsze daty – urodziny bliskich (może nie będziesz o nich zapominać ;)), wizyty u lekarza, zaplanowane spotkania czy wyjścia do teatru. Nie da się o wszystkim pamiętać, ale wszystko można zapisać.

Kochani, dajcie znać, jak ważne jest dla Was bycie zorganizowanym. Czy wolicie „lecieć na spontanie” czy jednak planujecie codzienność. Opiszcie, jak Wam się to sprawdza!

Czekam na Wasze komentarze.

3 myśli na temat “Jak być bardziej zorganizowanym?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s